Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Upholstery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Upholstery. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 stycznia 2016

Renowacja PRL-owskich foteli

Pod koniec zeszłego roku stałam się posiadaczką dwóch PRL-owskich foteli. Stan foteli był w miarę dobry, bo materiał absolutnie nie był zniszczony a tylko jeden z foteli miał lekko nie stabilne nogi. Jednak kupiłam te cuda z myślą, że będę je odnawiać a w głowie już od dawna miałam plan brakowało mi tylko foteli :P I tak szczerze mówiąc to człowiek, który wymyślił taker i zszywki powinien dostać nobla, bo od wyciągania tych setek gwoździ przez kilka godzin nabawiłam się tylko odcisków. Oczywiście w środku znalazłam sprężyny mocowane starą metodą wiązania sznurkiem, mnóstwo siana i cienką gąbkę, które wówczas stosowano jako wypełnienie. I pomyśleć jaką wtedy ludzie musieli mieć cierpliwość żeby stworzyć taki mebel. Na samą myśl o wbijaniu setek gwoździ robi mi się słabo, już widzę jak sine były by moje palce.

Tak własnie wygląda efekt mojej pracy. Fotele w kolorystyce kremowej oraz grafitowej.




Wcześniej wyglądały właśnie tak...




Jak widać na nieco niewyraźnym zdjęciu tapicerka nie była zniszczona. Jednak moja wizja sprawiła, że przystąpiłam do rozbierania.




Tak bardzo się rozpędziłam z tym rozbieraniem, że ani się nie obejrzałam a z fotela pozostało kilka drewnianych elementów. Siedzenie, oparcie i boczki.



 Wreszcie mogłam zacząć od nowa składać fotel. Wszystkie drewniane elementy należało skleić. Sprężyny i siano zastąpiłam pasami, gąbką oraz watoliną. Boczki fotela zostały zeszlifowane i przemalowane. Do obicia fotela wybrałam materiał firmy Toptextil z kolekcji Casablanca nr 2303 i 2315 z właściwościami Cleanaboo. Tkaniny wyprodukowane w technologii Cleanaboo ograniczają wchłanianie wody a rozlany płyn formuje się w kroplę i nie wnika wewnątrz tkaniny. Po uszyciu całego obicia szybko zorientowałam się jednak, że tylna część musi być jako osobny element, ze względu na boczki, które zakręca się od środka. Dlatego też tył foteli jest szyty za pomocą rąk, igły oraz nici :P 







Ostatecznie jestem zadowolona z efektu końcowego a Wam podobają się ?








niedziela, 22 listopada 2015

PRL - owskie cuda... Renowacja krzeseł

Meble z PRL-u zachwycają mnie swoją prostotą, uniwersalnością i skromnością. Mają w sobie coś niezwykłego co sprawia, że mieszkanie nabiera swoistego charakteru. Jakiś czas temu trafiły do mnie krzesła z PRL-u i dziś pokarzę Wam jak odmieniłam ich los. Sami powiedzcie szkoda wyrzucać takie meble, jeśli mogą służyć jeszcze przez lata w innej odsłonie.

Poniżej słabej jakości zdjęcie z telefonu na, którym widać krzesło przed renowacją.


Po zdjęciu starej tapicerki, gąbki i pasów możemy określić stan ramy i jeśli jest luźna trzeba ją podkleić i wzmocnić.


 Z płyty wiórowej o grubości 1 cm wycięłam kawałki na wymiar boków i przodu siedzenia po to by nieco zmienić kształt krzesła. Boki będą pod lekkim skosem.


Łączę płyty z ramą krzesła za pomocą kleju do drewna oraz grubych i długich zszywek.


Na oparcie i siedzenie ląduje nowa gąbka (grubość gąbki na siedzenie 5 cm,  oparcie 2 cm). Całość dodatkowo okrywam watoliną.


Z tkaniny obiciowej wycinam wszystkie elementy (oparcie, siedzenie, tył, boki siedzenia i oparcia). Wszystkie części zszywam w odpowiedniej kolejności. 


Poszycie zakładam na krzesło i mocuję zszywkami.





I co wy na to?