poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Stolik z maszyny do szycia...

Stara maszyna do szycia przez lata stała w warsztacie taty, używał jej. Później Ja używałam do nawijania szpulek aż wreszcie zaczęła mi troszkę zawadzać. Pomieszczenie jest nieco małe więc postanowiłam jej się pozbyć. Początkowo chciałam ją sprzedać, jednak ostatecznie szkoda mi było ją sprzedać za bezcen, bo miała wartość sentymentalną. Na szczęście narodził się pomysł stworzenia stolika ze szklanym blatem. Będzie idealnie pasował do kutych krzeseł, które dostałam od przyszłych teściów. Zamówiłam szklany blat o grubości 8 mm, kupiłam też cztery przyssawki no i farbę olejną. 


Porozkręcałam elementy maszyny blat, koło napędu i stopkę. Nogi maszyny oczyściłam i pomalowałam na biało. Wiertarką powiększyłam otwory po śrubach w nogach, żeby móc umieścić w nich przyssawki, które będą przytrzymywać szklany blat. Pracy mało a efekt rewelacyjny, zresztą sami oceńcie.







Mój stolik będzie stał raczej na zewnątrz, jednak świetnie może spisać się też w domu jako toaletka czy biurko. 

czwartek, 14 kwietnia 2016

Gdyby doba trwała 48 godzin....

       Gdyby doba trwała 48 godzin to i tak dla mnie byłaby za krótka, dzień jest coraz dłuższy ale dla mnie jeszcze jakby za krótki... Czy tylko mi czas tak szybko leci? a może Wy też tak macie? Tyle spraw na głowie, że właściwie nie wiem od czego zacząć. Przede wszystkim przepraszam za moją nieobecność, jednocześnie nie mogę obiecać, że to się nie powtórzy. Wydaje się, że napisanie postu to 5 min, czasem nie mam dla siebie tych 5 min hihi :P  Najważniejsze rzecz, która nieco mnie tłumaczy z mojej nieobecności to przygotowania do ślubu. Tak, tak, dokładnie 24 sierpnia nadejdzie mój dzień sądu i moje życie stanie się jeszcze bardziej zamotane. Jednocześnie składałam wniosek o dofinansowanie, mnóstwo załatwiania, biegania itd. Absolutnie nie chce nikogo zniechęcić, bo warto walczyć o własne marzenia i a przede wszystkim przyszłość.  A nóż widelec jak się to mówi.
W między czasie byłam na szkoleniu tapicerskim. Cały czas coś się po prostu dzieje w moim życiu, ciągle jestem na pełnych obrotach. Przyszła wiosna to i na działeczce jest sporo pracy a jeśli działeczka ma niecałe 80 arów to rzeczywiście jest co robić. Mimo wszystko nie zamieniłabym się z nikim.