Tym razem na warsztat trafila pufa, która w pierwotnym stanie była z eco skóry, jednak ta zaczęła się łuszczyć i odchodzić. Właścicielka tego zwyczajnego mebla wymyśliła, że siedzisko ma być z swetrów więc przywiozła ze sobą ich kilka a moim zadaniem była realizacja pomysłu.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Majsterkowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Majsterkowanie. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 18 grudnia 2016
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
Stolik z maszyny do szycia...
Stara maszyna do szycia przez lata stała w warsztacie taty, używał jej. Później Ja używałam do nawijania szpulek aż wreszcie zaczęła mi troszkę zawadzać. Pomieszczenie jest nieco małe więc postanowiłam jej się pozbyć. Początkowo chciałam ją sprzedać, jednak ostatecznie szkoda mi było ją sprzedać za bezcen, bo miała wartość sentymentalną. Na szczęście narodził się pomysł stworzenia stolika ze szklanym blatem. Będzie idealnie pasował do kutych krzeseł, które dostałam od przyszłych teściów. Zamówiłam szklany blat o grubości 8 mm, kupiłam też cztery przyssawki no i farbę olejną.
Porozkręcałam elementy maszyny blat, koło napędu i stopkę. Nogi maszyny oczyściłam i pomalowałam na biało. Wiertarką powiększyłam otwory po śrubach w nogach, żeby móc umieścić w nich przyssawki, które będą przytrzymywać szklany blat. Pracy mało a efekt rewelacyjny, zresztą sami oceńcie.
Mój stolik będzie stał raczej na zewnątrz, jednak świetnie może spisać się też w domu jako toaletka czy biurko.
czwartek, 14 stycznia 2016
Renowacja PRL-owskich foteli
Pod koniec zeszłego roku stałam się posiadaczką dwóch PRL-owskich foteli. Stan foteli był w miarę dobry, bo materiał absolutnie nie był zniszczony a tylko jeden z foteli miał lekko nie stabilne nogi. Jednak kupiłam te cuda z myślą, że będę je odnawiać a w głowie już od dawna miałam plan brakowało mi tylko foteli :P I tak szczerze mówiąc to człowiek, który wymyślił taker i zszywki powinien dostać nobla, bo od wyciągania tych setek gwoździ przez kilka godzin nabawiłam się tylko odcisków. Oczywiście w środku znalazłam sprężyny mocowane starą metodą wiązania sznurkiem, mnóstwo siana i cienką gąbkę, które wówczas stosowano jako wypełnienie. I pomyśleć jaką wtedy ludzie musieli mieć cierpliwość żeby stworzyć taki mebel. Na samą myśl o wbijaniu setek gwoździ robi mi się słabo, już widzę jak sine były by moje palce.
Tak własnie wygląda efekt mojej pracy. Fotele w kolorystyce kremowej oraz grafitowej.
Wcześniej wyglądały właśnie tak...
Jak widać na nieco niewyraźnym zdjęciu tapicerka nie była zniszczona. Jednak moja wizja sprawiła, że przystąpiłam do rozbierania.
Tak własnie wygląda efekt mojej pracy. Fotele w kolorystyce kremowej oraz grafitowej.
Wcześniej wyglądały właśnie tak...
Jak widać na nieco niewyraźnym zdjęciu tapicerka nie była zniszczona. Jednak moja wizja sprawiła, że przystąpiłam do rozbierania.
Tak bardzo się rozpędziłam z tym rozbieraniem, że ani się nie obejrzałam a z fotela pozostało kilka drewnianych elementów. Siedzenie, oparcie i boczki.
Wreszcie mogłam zacząć od nowa składać fotel. Wszystkie drewniane elementy należało skleić. Sprężyny i siano zastąpiłam pasami, gąbką oraz watoliną. Boczki fotela zostały zeszlifowane i przemalowane. Do obicia fotela wybrałam materiał firmy Toptextil z kolekcji Casablanca nr 2303 i 2315 z właściwościami Cleanaboo. Tkaniny wyprodukowane w technologii Cleanaboo ograniczają wchłanianie wody a rozlany płyn formuje się w kroplę i nie wnika wewnątrz tkaniny. Po uszyciu całego obicia szybko zorientowałam się jednak, że tylna część musi być jako osobny element, ze względu na boczki, które zakręca się od środka. Dlatego też tył foteli jest szyty za pomocą rąk, igły oraz nici :P
Ostatecznie jestem zadowolona z efektu końcowego a Wam podobają się ?
wtorek, 3 listopada 2015
Gips - nie tylko na ściany !!!
Szukając podłużnego, płytkiego i o ciekawym kształcie naczynia wpadł mi do głowy pomysł, tak więc przestałam szukać a zaczęłam robić...
Potrzebowałam:
- płyta meblowa (gr 16 mm )
- cienka sklejka ( 2 mm )
- taker i zszywki
- papier ścierny
- gips szpachlowy
- naczynie (wiaderko z wodą)
- dwa pędzle
- biała farba akrylowa
Na płycie meblowej odrysowałam coś na kształt wrzeciona i wycięłam maszyną, przygotowałam też dwa paski sklejki na wysokość 4 cm. Paski sklejki mocowałam za pomocą zszywek i takera na krawędziach wyciętej płyty. W ten sposób powstało coś na wzór naczynia. Całość lekko przeszlifowałam papierem ściernym.
W wiaderku mieszam gips z wodą do gładkiej konsystencji gęstej śmietany. Masę nakładam pędzlem i pozostawiam do całkowitego stwardnienia.
Kiedy gips będzie już suchy i twardy, maluję farbą akrylową na biało.
Oczywiście do jakiegoś celu było mi potrzebne to naczynie a konkretnie do kompozycji ze sztucznych kwiatów.
Klejem na ciepło mocuję gąbkę florystyczną szarą do naczynia a następnie wbijam sztuczne kwiaty według mojej koncepcji ;)
Potrzebowałam:
- płyta meblowa (gr 16 mm )
- cienka sklejka ( 2 mm )
- taker i zszywki
- papier ścierny
- gips szpachlowy
- naczynie (wiaderko z wodą)
- dwa pędzle
- biała farba akrylowa
Na płycie meblowej odrysowałam coś na kształt wrzeciona i wycięłam maszyną, przygotowałam też dwa paski sklejki na wysokość 4 cm. Paski sklejki mocowałam za pomocą zszywek i takera na krawędziach wyciętej płyty. W ten sposób powstało coś na wzór naczynia. Całość lekko przeszlifowałam papierem ściernym.
W wiaderku mieszam gips z wodą do gładkiej konsystencji gęstej śmietany. Masę nakładam pędzlem i pozostawiam do całkowitego stwardnienia.
Kiedy gips będzie już suchy i twardy, maluję farbą akrylową na biało.
Oczywiście do jakiegoś celu było mi potrzebne to naczynie a konkretnie do kompozycji ze sztucznych kwiatów.
Klejem na ciepło mocuję gąbkę florystyczną szarą do naczynia a następnie wbijam sztuczne kwiaty według mojej koncepcji ;)
poniedziałek, 12 października 2015
Kredens w sypialni...
Od dłuższego czasu marzył mi się kredens albo wysoka komoda z przeszklonymi półkami u góry i szufladami na dole. I choć kredens zazwyczaj kojarzy się z meblem przeznaczonym do kuchni na sztućce, zastawę stołową itd. to nie znaczy, że nie może stać w sypialni i służyć jako bieliźniarka czy szafa na ciuszki i bibeloty. Poszukiwania wymarzonego kredensu trwały kilka tygodni natomiast zakończyły się sukcesem. Jak wiadomo szukałam czegoś używanego, koniecznie z drewna ale w dobrym stanie, tak żeby renowacja nie wymagała dużego nakładu środków. Udało mi się znaleźć i kupić sosnowy kredens dwu częściowy czyli komoda plus nadstawka w dobrej cenie. Nie sugerowałam się odcieniem drewna, gdyż przemalowanie na inny kolor nie jest dla mnie żadnym problemem. Zakupiony mebel był w odcieniach turkusu, Ja jednak postawiłam na szarości i biel.
wtorek, 8 lipca 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)